Deżawi Deżawi
357
BLOG

Kilka piosenek i felieton Leszka Długosza

Deżawi Deżawi Kultura Obserwuj notkę 2

Lech Janerka,"Konstytucje"

Lech Janerka,"Niewole"
 


 

Poniżej kilka urzekających piosenek i piękny, ważny felieton Leszka Długosza, pt. "Po co ma istnieć Polska?" Proszę sobie porównać ten tekst z wypowiedziami premiera Donalda Tuska, że "polskość to nienormalność" [1987] wespół z wieloma innymi, wcale nie odosobnionymi, szydzącymi z polskiego patriotyzmu... z naszej Ojczyzny...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

► www.leszekdlugosz.pl/index.php

 

 


 

Po co ma istnieć Polska ?  

    
Internetowy portal Netbird.pl przysłał do mnie  tak sformułowane pytanie i prośbę o odpowiedz. Oto  mniej więcej co odpisałem. - Pięknie prowokacyjne pytanie! Odpowiedzi można próbować na wiele sposobów, wszelakie rozważając  za i przeciw. Wszelakie akcentując racje. - Polityczne, historyczne, kulturowe, ekonomiczne, sentymentalne. Ale ponieważ akurat  w podróży,  czasu na odpowiedź, mam tyle co na kolanie (albo, co kot napłakał?) nieomal na dosłownym kolanie (bo już kota w to  nie mieszajmy) próbuję  rzucić  na papier, co mi przychodzi do głowy  na pierwszy ogień. - Jak się  Wam podoba?  Taki styl? Ale, czy to już nie argument pierwszy? - Język! Osobliwie wyrażone myśli , a mniemam że czytelne? Dla tych,  którzy polskość, więc i  mowę polską (sposób, rodzaj ekspresji) czują? Tu  w  polskości, między swymi wszystko jasne?  W  innym języku (przy innej schedzie i trasie komunikacyjnej) tak by się nie dało. A po naszemu? Po naszemu gra  i się da. I jest OK.
 Po co ma istnieć  Polska?... Żeby było miejsce (dom - kraj - państwo)  gdzie przede wszystkim polskość traktowana byłaby jako dobro. Zgoda, że odrębność, swoistość,  ale dobro. Szczególne i chronione. - Żeby pośród innych opowieści (pośród innych głosów ) przechowywała się  i ta  - o p o w i e ś ć   p o l s k a... Historia zmagań i trwania. Żywa  pamięć zapłaconej ceny, poniesionych ofiar.  Żeby była znana  świadomość  męki, wyrzeczeń, odwagi, szaleństwa, zuchwałości,  bezinteresowności wytrwałości pokoleń... Które,  wyzwania - ofiary, trudy takie  podejmowały. Żeby ta cena  była zobowiązaniem  dla wszystkich następnych  przybywających, dołączających do tej Polskiej Opowieści. Ta cena za prawo  do tożsamości. - By mogli być Polakami.     
 - Nikt inny o  świadomość i o to pamiętanie nie zadba. Choćby i po to powinna istnieć  Polska. To oczywiste.

 Polska (dom kraj, państwo)  potrzebna jest by, prócz  poczucia tożsamości  (języka i pamięci)  odrębna wartość  (wyróżniająca się ekspresja - duch polskości , po młodopolsku ujmując) więc  aby tradycja,  dorobek twórczy,  to wszystko co się syntetyzuje  w pojęciu KULTURA POLSKA, aby  TO miało schron i opiekę. I więcej  -  aby miało swoich  stróżów, konserwatorów, badaczy, przypominaczy, nauczycieli...  Do  uniwersalnej całości, do mozaiki, jaką stanowi powszechna zbiorowość kulturowa (i szerzej - cywilizacyjna) dorzuciliśmy, dokładamy i dziś  i  nasze  kamyki. Może ich  nie za wiele, ale są odrębne. Nie do zastąpienia przez inne.  Dajcie mi ćwierć  stroniczki jeszcze,  abym choć parę takich kamyków stąd  dorzucił. Uniwersalne one są, przekonują wszystkich... ale to w nas powodują  ten rozpoznawalny serca skurcz? Mgiełkę u powiek? Polska ma istnieć, aby  inni  po nas,  mogli te same odnajdywać  (rozpoznawać) wzruszenia.

Chyba  każdy  czujący, wzruszający się z powodu „polskiej przyczyny",  może bez trudu taką  swoją listę przedstawić.  Bez namysłu, co bym wymienił?... Ogarnia mnie wzruszenie, kiedy słyszę pięknie wypowiedzianą,  tę pieśń ..modlitwę  medytację  Kochanowskiego - Czego chcesz od nas Panie ...Za każdym razem kiedy wchodzę do katedry wawelskiej i  staję tam  na wawelskim dziedzińcu. Gdy zdarza mi się  zadumać na murach dalekiej warowni na Polskich Kresach... Wiosną,  gdy los pozwoli usiąść  na Rynku w Kazimierzu nad Wisłą. Kiedy słucham i rozpoznaję to roztańczenie, rozmarzenie - „dumę i anielstwo"  uwiecznione  muzyką Chopina.  Ognistość  Harnasi, rzewność Stabat Mater, Szymanowskiego. Walory, pojmowane przecież  przez wszystkich , ale przez nas  inaczej?  Jestem poruszony, kiedy słyszę mocną i oczyszczającą mowę Jana Pawła  II. Do świata kierowaną, ale przecież do nas chyba  jeszcze inaczej? Kiedy widzę  tłum  zwarty i skupiający się ku sobie, w łączności  zdążający  w jednym celu? Z  jednym przeznaczeniem. Który tak  wyraziście symbolizował prosty, a  natchniony znaczek Solidarności. Mam snuć dalej? To wszystko są polskie wzruszenia. Wiano -  dziedzictwo i zobowiązanie,  wykraczające  p o n a d  nasz czas. I  po to choćby  Polska ma być. Polskość jest oczywiście wszędzie tam gdzie są Polacy. Ale Polakom i polskości, to też oczywiste, potrzebna jest  Polska.

PS.  otrzymałem od M.B. smesa, mam ochotę go dołączyć. - „ Myślę, że Ojczyzna jest jak prawdziwa rodzina - zaspakaja potrzebę kochania, bezpieczeństwa i ukorzenienie, A reszta świata, to znajomi, bywa, że też kochani..."

-Leszek Długosz

 

Odpowiedzi czytelników na powyższy felieton - na stronie Leszka Długosza:

 

 

Artykuł miał być moim wyjaśnieniem i chyba jest. Uległ jednak pewnemu, wcześniej nie zamierzonemu przeobrażeniu. Do wyjaśnienia dołączyłem kilka piosenek Leszka Długosza i na koniec zajrzałem na Jego stronę. Dość często tam wchodzę, ale teraz dostrzegłem pewne i to istotne zmiany.

Panie Leszku, wielkie dzięki za to, co Pan robi, za wyjątkowo piękne piosenki i za cudowną poezję... wreszcie za postawę, za odwagę w wyrażaniu swych poglądów, wartości, tego wszystkiego, co w naszym życiu jest najważniejsze. Płaci Pan za to wielką cenę... aż chce się żyć... Pana świadectwo (wybory życiowe) dodają sił. Jeszcze raz dziękuję.
 

 

"Czasem trzeba się wdać" - z Leszkiem Długoszem rozmawia Ewa Łosińska, Rzeczpospolita, 7-06-2010, foto: Piotr Guzik

 

 

Deżawi
O mnie Deżawi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura